78.Mortimer Carol Spotkanie w ParyĹĽu, ROMANSE
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
I
Carole Mortimer
Spotkanie w Paryżu
PROLOG
- Rik? Rik Prince? To naprawdÄ™ ty?
Zamarł, gdy usłyszał ten niski, zmysłowy głos.
Nie, gorzej, poczuł się wręcz sparaliżowany. Jego
mięśnie znieruchomiały, tylko serce biło szybciej
niż zwykle, całkiem jakby usiłowało przygotować
się na nadchodzący ból.
Ten głos!
Tak charakterystyczny, przywodzący na myśl
bolesne wspomnienia. Ten sam głos w przeszłości
często przemawiał do niego we śnie. Miesiącami
motywowaÅ‚ Rika do podnoszenia sÅ‚uchawki telefoÂ
nu po tuzin razy dziennie, w nadziei, że go usłyszy
po drugiej stronie...
Nigdy jednak nie zadzwoniła. Uświadomił sobie
teraz, że od wielu miesiÄ™cy nawet o niej nie pomyÅ›Â
lał. Zapomniał o swoim nieszczęściu.
Albo tylko tak mu się wydawało...
- Rik? - Głos o angielskim akcencie był coraz
bliżej.
Kiedy dÅ‚oÅ„ kobiety delikatnie dotknęła jego ramieÂ
nia, zrozumiał, że z pewnością stoi ona tuż za nim.
i:iiu:.
10
CAROLE MORTIMER
Jak, u diabła, miał się zachowywać podczas
spotkania po latach?
Oddychaj, idioto, przykazał sobie stanowczo
i natychmiast zastosował się do tej rady. A teraz się
odwróć, dodał w myślach. Odwróć się i stań z nią
twarzÄ… w twarz. Z pewnoÅ›ciÄ… nie bÄ™dzie to trudniejÂ
sze niż pięć lat temu.
Czyżby?
Wydawała się jeszcze piękniejsza niż kiedyś:
wysoka, jasnowłosa i opalona, i do tego miała chyba
najcudowniejsze zielone oczy, jakie kiedykolwiek
widział. Diamond McCall. Imię bardzo do niej
pasowało - była po prostu olśniewająca.
Nawet w kusym podkoszulku i podartych dżinÂ
sowych szortach wyglądała jak gwiazda. Tak się
składało, że Dee była obecnie najlepiej opłacaną
aktorkÄ… w Hollywood, a jej nazwisko gwarantoÂ
wało, że film, w którym wystąpiła, okaże się
hitem.
Do tego była żoną innego mężczyzny!
- Tak myślałam, że to ty, Rik! - wykrzyknęła
z ożywieniem. Uśmiechała się do niego całkiem
szczerze. - Co za cudowny zbieg okoliczności!
- SmukÅ‚ymi palcami uÅ›cisnęła jego nagie przedÂ
ramię. - Słyszałam, że ktoś cię widział w ogródku
u Fouqueta na Polach Elizejskich. Podobno siedziaÂ
łeś tak długo, że mogłeś obejrzeć sobie wszystkich
przechodniów w Paryżu, ale do tej chwili nie chciaÂ
łam w to wierzyć. - Ze zdumieniem pokręciła
SPOTKANIE W PARYŻU
11
głową, a włosy koloru miodu zakołysały się na jej
opalonych ramionach. - Co ty robisz w Paryżu, na
litość boską?
Odkąd spojrzał w te głębokie, zielone oczy, miał
zupełną pustkę w głowie.
No właśnie, co on tu robił? Kim właściwie był
i jak się nazywał? Za nic nie mógł sobie tego
przypomnieć.
- Rik? - Teraz w jej wzroku dostrzegÅ‚ zdumieÂ
nie. - Chyba nie jesteś na mnie wciąż zły, prawda?
- zagruchała.
Zły na nią? Był kiedyś na nią zły? Czy jego gniew
nie skupił się przypadkiem na tych wstrętnych ma-
nipulantkach, jej macosze i córce tej macochy? Obie
mocno się postarały, żeby Dee wyszła za mega-
bogatego i wpływowego Jerome'a Powersa. Kiedy
teraz patrzył na nią, taką piękną, taką pełną życia,
trudno mu było uwierzyć, że ktokolwiek mógł się
gniewać na tę kobietę.
Uśmiechnęła się do niego, uroczo wydymając
usta.
- No powiedz coÅ›, skarbie!
Nie był pewien, czy zdoła. Miał wrażenie, że
język przykleił mu się do podniebienia. Czuł się jak
zakłopotany uczniak. Było to dość żałosne jak na
trzydziestopiÄ™ciolatka, który zdobyÅ‚ niejednÄ… naÂ
grodÄ™ za scenariusze swojego autorstwa, do tego
wraz z braćmi, Nikiem i Zakiem, byÅ‚ współwÅ‚aÅ›Â
cicielem wytwórni filmowej.
12
CAROLE MORTIMER
To dlatego, że nie spodziewał się tego spotkania,
powtarzał sobie w duchu.
Dzisiejszy dzień zaczął się jak każdy inny pod-
czas jego dwumiesięcznego pobytu w Paryżu: Zbu-
dził się o ósmej rano, wybrał na szybki spacer nad
Sekwaną, wrócił do hotelu na śniadanie złożone
z kawy i rogalików oraz lekturę gazety, po czym
wyszedÅ‚ ponownie na poszukiwanie miejsca, w któÂ
rym mógłby zjeść lunch.
I nawet do głowy mu nie przyszło, że spotka Dee
McCall!
MusiaÅ‚ jednak coÅ› powiedzieć, nie mógÅ‚ w nieÂ
skoÅ„czoność stać jak kretyn, któremu zabrakÅ‚o jÄ™zyÂ
ka w gębie.
- Nieźle wyglądasz, Dee - wykrztusił w końcu.
- Ty także, Rik - odparÅ‚a cicho i figlarnie zerkÂ
nęła na niego spod czarnych rzęs. - Czy...
- Czy...? - zaczął w tej samej chwili i urwał.
- Ty pierwsza.
Może i nie myślał o niej od wielu miesięcy - lat?
-jednak do głowy by mu nie przyszło, że wpadną na
siebie i bÄ™dÄ… siÄ™ zachowywali niczym dwoje nieÂ
znajomych, którzy nigdy nie byli w sobie zakochaÂ
ni. Co prawda, nie sądził również, że będą się
traktowali jak Cathy i Heatcliffe, ale to był po prostu
skończony banał!
Dee uśmiechnęła się do niego zawadiacko.
- Zamierzałam zapytać, czy jesteś tu z kimś.
Pokręcił głową.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Archiwum
- Indeks
- 78, % 1 KODY -RAMKI -OBRAZKI %, 3 KODY -RAMKI-OBRAZKI
- 779. Roberts Nora - Irlandzka wróżka 04 - Dowód miłości -Minikolekcja Nory Roberts, harlekinum, Harlequin Romans
- 80. Connie Brockway - Sezon na panny młode 2 - Kaprys panny młodej, Romans Historyczny - Love&Story
- 784. Roberts Nora - Kolejna wygrana -Minikolekcja Nory Roberts 5, harlekinum, Harlequin Romans
- 789. Roberts Nora - Pieśń gór -Minikolekcja Nory Roberts, harlekinum, Harlequin Romans
- 799. Nora Roberts - Wyspa kwiatów -Minikolekcja Nory Roberts, harlekinum, Harlequin Romans
- 794. Roberts Nora - Kuzyn z Bretanii -Minikolekcja Nory Roberts7, harlekinum, Harlequin Romans
- 804. Nora Roberts - Błękitne wzgórza -Minikolekcja Nory Roberts, harlekinum, Harlequin Romans
- 772. Celmer Michelle - Kusicielka -Texas Cattleman's Club-The Secret Diary4, harlekinum, Harlequin GorÄ…cy Romans Duo
- 780. Child Maureen - Lato pelne sekretow 01 - Razem przez życie, harlekinum, Harlequin Gorący Romans
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- necian.htw.pl