7882, Big Pack Books txt, 5001-10000

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Harlan Ellison �� � � Na Stoku���W mi�o�ci jest zawsze to,���kt�re ca�uje to,���kt�re nadstawia policzek.���(Przys�owie francuskie)���Wiedzia�em od razu, �e jest dziewic�, poniewa� m�j jednoro�ec pozwoli� jej czochra� sw� jedwabist� grzyw�. Mia�a na imi� Lizetta, by�a greck� �wi�tyni�, w kt�rej nie z�o�ono jeszcze ofiary, westalk� Nowego Orleanu, w�druj�c� w boskim ch�odzie pe�zaj�cej jak karaluch luizja�skiej nocy. M�j jednoro�ec zar�a� z rozkoszy, pochyli� �eb, a ona poklepa�a bia�� jak ko�� s�oniowa spirale jego rogu.���Wiele z tego dzia�o si� na tak zwanym Irish Channel - odcinku ulicy w starym Nowym Orleanie, gdzie dziesi�tki lat temu osiedlili si� emigranci Irlandzcy. Irlandczyk�w ju� tu nie by�o, a Channel przej�li po nich Kuba�czycy. Kuba�czycy spali teraz, regeneruj�c si�y po parnym dniu. Ob�upane kocie �by bocznych uliczek, odchodz�cych od Magazine, uwalnia�y o tej porze uwi�zione w nich nocne duchy i jedna z tych zjaw podesz�a do mnie, przywo�uj�c mojego jednoro�ca - a wi�c bez w�tpienia dziewica - a ja sta�em i czeka�em.���Gdyby to by�o Sutton Place, gdyby to by�a manhatta�ska noc i spotkaliby�my si�, ona przykl�k�aby, �eby pog�aska� mego psa. A ja bym czeka�. Gdyby to by�o Puerto Vallarta, gdyby to by�o na 20� 38' szeroko�ci p�nocnej i 105� 13' d�ugo�ci zachodniej i spotkaliby�my si�, ona przykucn�aby, �eby przebiec koniuszkami palc�w po jedwabi�cie g�adkim grzbiecie mojej iguany. A ja bym czeka�. Uliczne spotkania wymagaj� rytua�u. je�li chce si� bra� udzia� w zgromadzeniu nocnych duch�w, trzeba czeka� cierpliwie i nie oddycha� zbyt g�o�no. Spojrza�a ponad pi�knym �bem mojego jednoro�ca i u�miechn�a si� do mnie. jej oczy mia�y dziwu odcie� szaro�ci.���- Nie jest ci za zimno? zapyta�em.���- Kiedy mia�am trzyna�cie lat - odpar�a ujmuj�c mnie pod r�k� i czyni�c dwa nie�mia�e kroki, kt�re sk�oni�y mnie do p�j�cia za ni� - a mo�e dwana�cie... no niewa�ne... kiedy by�am mniej wi�cej w tym wieku, mia�am cudowny szal z belgijskiej Koronki. Mog�am patrze� przez niego i wtedy odkrywa�y si� przede mn� tajemnice s�o�ca i innych gwiazd. Jestem przekonana, �e ten szal naby� u jakiego� antykwariusza kto� bardzo bogaty i sporo za niego zap�aci�.���Nie wygl�da�o to na zbyt sensown� odpowied� na proste przecie� pytanie.���- Kr�lowej balu Marde Cras nigdy nie jest zimno - doda�a. Szed�em obok niej i ��czy�a nas zimna niedost�pno�� jej ramienia. M�j umys� by� k��bowiskiem najprzer�niejszych odpowiedzi ka�da z nich niezadowalaj�ca.���Za nami pod��a� cicho m�j jednoro�ec. No, mo�e niezupe�nie cicho. O bruk stuka�y jego platynowe kopyta. Nic na to nie poradz�, �e w tym momencie poczu�em przenikaj�c� mnie ig�� zazdro�ci. Tak dzia�a na mnie perfekcja.���- Kiedy by�a� kr�low� Balu?���Poda�a mi dat� sprzed stu trzynastu lat.���Tam, pod kamieniami, musia�o jej by� brutalnie zimno.���Szli�my jaki� czas, poznaj�c si� wzajemnie na tyle, na ile pozwala�o na to ka�de z nas. W �yciu ludzkim istnieje pewna liczba wa�nych wydarze�. Nie ma mi�dzy nimi ci�g�o�ci. Nie t�umacz si�, stwierdzam po prostu ten fakt, dodaj�c nie bez s�uszno�ci, �e wi�kszo�ci romans�w brak jest ci�g�o�ci. Odnajdujemy si� w dziwnych miejscach w r�nych momentach czasu i na kr�tki jego okres ��czymy swe �ycie z �yciem kogo� innego - tak jak Lizetta po��czy�a swe rami� z moim - a potem, gdy nasz czas up�ywa, rozchodzimy si� ka�de w swoj� stron� - zdarza si�, �e z b�lem w sercu, unosz�c ze sob� mgie�k� wspomnie�, kt�ra zrazu otacza nas swym welonem, by potem rozwia� si�, a czasami jak gdyby�my si� nigdy nie spotkali. . .���- Nazywam si� Paul Ordahl - przedstawi�em si� jej. - A najgorsz� rzecz� jaka mnie w �yciu spotka�a, by�a moja pierwsza �ona, Baranice. Nie wiem jak to inaczej wyja�ni�, ale chocia� brzmi to nieco melodramatycznie, to tak w�a�nie by�o - zwariowa�a i rozwiod�em si� z ni�, a jej matka odda�a j� do prywatnego zak�adu dla umys�owo chorych.���- Kiedy mia�am osiemna�cie lat - powiedzia�a Lizetta - moja rodzina wyda�a przyj�cie z okazji wkroczenia przeze mnie w wiek dojrza�y. Mieszkali�my w Garden District na Pytanie Street w przepi�knym, bia�ym dworku z greckimi kolumnami. O takich domach m�wi� teraz "sprzed wojny domowej". W ogrodzie; za domem, zaraz za p�acz�c� wierzb�, sta�a zielona altanka. By�a sze�cioboczna. O�miok�tna. A mo�e sze�ciok�tna? To by�o najwspanialsze przyj�cie. I gdy wszyscy si� rozbawili, wymkn�am si� do ogrodu z ch�opcem... nie pamietam jego imienia... i poszli�my do tej altanki i tam pozwoli�am mu dotyka� swoich piersi. Nie pami�tam jego imienia.���Szli�my teraz Decatur Street w kierunku Dzielnicy Francuskiej, po naszej prawej r�ce toczy�a swe wody ciemna, ale daj�ca zna� o swojej obecno�ci Mississippi.���- To jej matka tam j� odda�a. Po rozwodzie mia�em od nich wiadomo�ci tylko dwa razy. To by�y cztery �mierdz�ce lata i naprawd� nie mia�em ochoty do nich wraca�. Pewnego razu, kiedy zacz��em ju� lepiej zarabia�, zadzwoni�a do mnie te�ciowa i powiedzia�a, �e musi przenie�� Berenice do przytu�ku stanowego. Nie wystarcza�o jej pieni�dzy na op�acane pobytu c�rki w prywatnej lecznicy. Pos�a�em jej troch� pieni�dzy, niewiele. Wydaje mi si�, �e mog�em wtedy wys�a� wi�cej, ale by�em po raz drugi �onaty, a �ona mia�a dziecko z pierwszego ma��e�stwa. Nie chcia�em posy�a� wi�cej. Powiedzia�em te�ciowej, �eby wi�cej do mnie nie dzwoni�a. Zrobi�a to potem tylko jeden raz... to by�a najstraszniejsza rzecz, jaka mnie w �yciu spotka�a.���Okr��ali�my Plac Jacksona, wpatruj�c si� w bardzo czarn� traw� i odczytuj�c tabliczki przy�rubowane do ogrodzenia z zaostrzonych pr�t�w - tabliczki �wiadcz�ce o tym, jak bardzo francuski by� niegdy� Nowy Orlean. Usiedli�my na jednej z ulicznych �awek. Uliczka by�a zamkni�ta dla ruchu, a my siedzieli�my na jednej z ustawionych na niej �awek.���- Nazywali�my si� Charbonnet. Potrafisz to wym�wi�? Wym�wi�em to nazwisko, nawet z dobrym akcentem.���- Po�lubi�am bardzo bogatego cz�owieka. By� prawdziwym bogaczem. Swojego czasu jego w�asno�ci� by� ca�y blok na Burbon Street, w kt�rym teraz mie�ci si� "Vieux Carre". Adorowa� mnie. Przyszed� i poprosi� o moj� r�ka, a rozmawia� z nim musia�a mama, bo ojciec by� na to za mi�kki - pi�. Mog� to teraz przyzna�. Ale to nie mia�o znaczenia. Wtedy wiedzia�am ju�, jak m�j konkurent stoi finansowo. Nie by� cz�owiekiem z gminu, ale nie by� te� wysokiego rodu. By� jednak bogaty i wysz�am za niego. Kupowa� mi prezenty. Robi�am, co musia�am. Ale nie chcia�am si� ju� z nim kocha�, gdy zaprzyja�ni� si� z tym okropnym �ydem, kt�ry za�o�y� cmentarz Mertairie na miejscu toru wy�cigowego, bo nie dopuszczali do gonitw jego koni. M�j m�� nazywa� si� Dunbar, Claude Dunbar, mo�e s�ysza�e� to nazwisko? Na naszych przyj�ciach bywa�y osoby z najlepszego towarzystwa.���- Mo�e wst�pimy na kaw� i beignetki do Du Monde?���Patrzy�a na mnie przez chwile, jak gdyby oczekiwa�a, �e jeszcze co� dodam, a potem skin�a g�ow� i u�miechn�a si�. Obeszli�my Plac naoko�o. M�j jednoro�ec czeka� przy kraw�niku. Na odchodnym podrapa�em go po t�czowym boku, a on skrzesa� iskr�, uderzaj�c prawym przednim kopytem o bruk.���- Wiem - powiedzia�em do niego. - Nied�ugo zaczniemy schodzi� po stoku. Ale jeszcze nie teraz. B�d� cierpliwy. Nie zapomn� o tobie.���Weszli�my z Lizett� do Cafe du Monde. U kelnera, kt�ry pochodzi� z New Jersey, ale wi�ksz� cze�� swego �ycia mieszka� o par� zaledwie mil od College Station w Teksasie, zam�wi�em dwie kawy z ciep�ym mlekiem i dwie porcje beignetek.���Od przystani wia�o ch�odem.���- Przebywa�em akurat w Nowym Yorku - powiedzia�em. - Odbiera�em nagrod� na zje�dzie architekt�w - czy wspomnia�em ci ju�, �e, by�em architektem? - tak, to by� w�a�nie m�j zaw�d, architekt - i przeprowadzono ze mn� wywiad telewizyjny. Te�ciowa zobaczy�a mnie w programie, wyszuka�a w gazecie nazw� hotelu, w kt�rym zatrzymali si� uczestnicy zjazdu, zdoby�a numer mojego pokojowego telefonu i zadzwoni�a do mnie. P�no wr�ci�em z bankietu, na kt�rym wr�czano mi nagrod�. Bardzo p�no. Siedzia�em w�a�nie na kraw�dzi ��ka z rozlu�nionym krawatem i rozpi�t� pod szyj� koszul�, �ci�gaj�c buty i marz�c tylko o zrzuceniu ubrania i w�lizgni�ciu si� pod ko�dr�, kiedy zadzwoni� telefon. To by�a te�ciowa. By�a straszn� osob�, jedn� z najgorszych, jakie zna�em, wied�m�, straszn�, po prostu straszn� osob�. Zacz�a mi opowiada� o Baranice, przebywaj�cej ju� w przytu�ku. �e trzymaj� j� w takiej ma�ej klitce i �e ona wi�kszo�� czasu sp�dza wygl�daj�c przez okno. �e cofn�a si� do lat dzieci�stwa i przez d�u�szy czas nie rozpoznawa�a nawet jej, swojej matki. A kiedy ju� j� pozna�a, dowiedzia�a co� w tym rodzaju: "Nie pozw�l im mnie skrzywdzi�, mamusiu. Nie pozw�l im mnie skrzywdzi�". Spyta�em wi�c czego ode mnie oczekuje, czy chce pieni�dzy na Baranice, czy co... czy chce, �ebym j� odwiedzi�, skoro ju� jestem w Nowym Jorku, a ona odpar�a, �e bro� Bo�e. I wtedy zrobi�a mi te okropn� rzecz. Powiedzia�a, �e kiedy ostatnim razem by�a u Baranice, moja ex-�ona odwr�ci�a si� do niej i k�ad�c palec na ustach powiedzia�a: "sza, musimy by� bardzo cicho. Paul pracuje". I przysi�gam, poczu�em wtedy rozwijaj�cego si� w mym �o��dku w�a. To by�a najstraszniejsza rzecz, jak� kiedykolwiek us�ysza�em. To niewa�ne, jak jest si� pewnym, �e nigdy z rozmys�em nie wp�dzi�o si� nikogo do domu wariat�w. Zawsze istnieje jaki� cie� w�tpliwo�ci i to, co od niej us�ysza�em, wypali�o si� pi�tnem w moim m�zgu. Nie mog�em nawet dopu�cie do siebie tej my�li, nie mog�em nawet tak naprawd� tego us�ysze�, bo by mnie to za�ama�o. Run�a we mnie jaka� tama i zacz��em m�wi�, m�wi�, m�wi�, �eby tylko nie dopu�ci� jej do g�osu. Po chwili odwiesi�a s�uchawk�.���Dopiero w dwa lata p�niej odwa�y�em si� pomy�le� o tym i wtedy zap�aka�em. Ostatni raz p�aka�em bardzo dawno temu. Och, nie dlatego, �ebym wcze�niej wierzy� w t� bzdur�, i� m�czyzna nigdy nie p�acze, ja po prostu uwa�a�em, �e nie ma niczego tak wa�nego, �eby warto by�o nad tym roni� �zy. Ale kiedy dotar�o do mni... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • srebro19.xlx.pl
  •