77, BS - Chaptery

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Następnego dnia, szykowała się kolejna potyczka, o której z samego rana zostali poinformowani przez samego generała.

Wojna przeciągała się w najlepsze, a jedynym sposobem na jej zakończenie, byłoby wyeliminowanie władców klanu węża i jednorożca, jednakże oprócz ochrony przez samych generałów, byli oni najpotężniejsi w swoich klanach. Bądź co bądź żaden z nich nie pojawił się, ani razu na polu bitwy, wiec albo lekceważą klan wilka lub nie chcą się wychylać, gdyż nie czują takiej potrzeby. Shin jednak liczył na to, że w następnej potyczce, generałowie i władcy klanów w końcu się ukarzą.

Kyo zgodził się z nim stwierdzając, że jeśli naprawdę się ukarzą to przybliżą ich do celu misji, którą wykonują dla swojego malutkiego, nieznanego dla większość klanu smoka.

Ponowne starcie miało odbyć się w ciągu najbliższej godziny. Każdy żołnierz był zdenerwowany ze względu na to, że ich własny król zdradził, a dodatkowo muszą zmierzyć się z jednymi z dwóch najpotężniejszych klanów w królestwie, których to siła była przerażająca. Jednak żaden z nich nie zamierzał dezerterować, tylko dumnie stanąć z nimi do walki.

- Wrogowie nadchodzą ! Wrogowie Nadchodzą ! – krzyknął jakiś żołnierz

Po chwili rozległ się głos pośród całej armii wilka, po czym każdy spojrzał na wzgórze oraz lasy. To co ujrzeli było niesłychane, gdyż ogromne armie zbliżały się w ich kierunku, natomiast przewaga liczebna jaką zapewne posiadali przekraczała 100.000 żołnierzy. Taka przewaga ze strony wroga, wzbudziła lęk w słabszych członkach klanu wilka.

Generał armii, Shin, Kyo i kilku innych kapitanów wyczuło przerażające aury pochodzące ze strony armii węża i jednorożca, a było ich aż pięć. Prawdopodobnie są to sami Generałowie, którzy zaraz po głowie klanu są najsilniejszymi żołnierzami w armii.

- Szokujące, a jednocześnie fascynujące. - powiedział Generał armii wilka, spoglądając na błyszczące oczy Shina i Kyo

Oboje wydzielali z siebie potwornie dużą ilość zabójczej aury…

- Fiufiu, ta dwójka nie ma żadnych zahamowani – powiedział z uśmiechem na twarzy generał.

– Kyo, czujesz to samo co ja ?

– Nie, to ty czujesz to samo co ja !

Hahaha… - zaśmiali się oboje

Żołnierze znający możliwości Shina i Kyo, spojrzeli na ich śmiech, który był odzwierciedleniem ich niezmiernego szczęścia. Nikt z otaczających ich wojowników, nie był w stanie zrozumieć, dlaczego tak bardzo się cieszą, po czym zaczęli zadawać sobie pytania:

- Czyżby byli przerażeni przed nadchodzącą armią ? A może ich psychika umiera z powodu tylu zabić ?

Jednak żaden z nich nie odważył się odezwać, gdyż nie wiedzieli czy przypadkiem któryś z nich nie właśnie nie zwariował.

Eun natychmiast podeszła do śmiejących się chłopaków i żeby ich uspokoić, uderzyła każdego z nich w tył głowy.

- Och, Eun wybacz, za bardzo nas poniosło „Haha”

Następnie w tym samym czasie, spojrzeli na pole bitwy i powiedzieli do niej, że prawdopodobnie na pole bitwy wkroczyło pięciu generałów.

Eun spojrzała na nich ze zdziwieniem, po czym zrozumiała sytuacje z jakiej się śmieli. Następnie spojrzała na nadchodzącą armię i skupiła się na niej w celu wykrycia potężnych osób. Okazało się że, to co mówił jej Shin wraz z Kyo okazało się prawdą, a znajdujące się tam aury były na bardzo wysokim poziomie.

W tym momencie, Generał rozkazał ruszyć ku armii wroga, by ostatecznie zakończyć wojnę.

- Huraaaaa ! Huraaaaaa ! – zaczęła krzyczeć cała armia

Shin wraz z Kyo oddzielili się od reszty i z maksymalną prędkością, ruszyli na pole bitwy. Całą armię sprzymierzeńców minęli dosłownie w chwilę, a gdy tylko oddalili się, to bezzwłocznie wezwali swoje żywiołaki i rozkazali im walczyć z armią wroga. Na szczęście bez problemowo zrozumiały rozkazy i natychmiast zabrały się za ich wykonanie, a fakt że były one w jakiś sposób połącznie z duszą chłopaków ułatwiały im wydawanie rozkazów.

Następnie rozdzielili się i każdy z nich udał się w stronę innej aury, która prawdopodobnie należy do jednego z generała. Nie chcąc ryzykować, postanowili walczyć z każdym w pojedynkę, gdyż nie wiedzieli co może ich spotkać.

Kyo zbliżając się do jednego z generałów, od razu wyczuł dziwną aurę, a gdy dzieliło go od niego tylko kilka metrów, zatrzymał się.

Generał wrogiej armii spojrzał na niego i ze zdumioną miną spojrzał na Kyo mówiąc:

- Hoho, nie spodziewałem się, że te kundle mają w miarę silnych wojowników.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • srebro19.xlx.pl